Gdy powstała książka Techniki jogi (1946), jej autor Mircea Eliade (1907–1986), światowej sławy rumuńsko-francuski historyk religii, miał za sobą długie lata obcowania z filozofią indyjską. W 1928 roku, odbywszy studia w Bukareszcie, wyjechał na kilkuletnie stypendium do Kalkuty i przebywał przez pewien czas w himalajskiej aśramie. Po powrocie wykładał w Bukareszcie filozofię indyjską. Spotkanie z Indiami zapoczątkowało i ukierunkowało jego późniejsze badania nad historią religii. W Technikach jogi Eliade ujmuje jogę całościowo jako doktrynę soteriologiczną, naukę mistyczną i historię duchowości Indii. Rozważa ją w kontekście różnych nurtów religijnych: hinduizmu, buddyzmu i tantryzmu, niczym paleontolog bada jej powstające od tysięcy lat nawarstwienia. Joga jest najdłuższą i najtrudniejszą z dróg inicjacyjnych. Stanowi wiedzę tajemną, co sprawiło, że dla zachodniego człowieka stała się okazją do nadużyć i nieporozumień. Ukazanie szerokiego tła, na którym joga się pojawia, służy ich wyjaśnianiu i korygowaniu. Jednocześnie zainteresowanego nią czytelnika z pewnością zafascynuje to rozległe, filozoficzne ujęcie, bez którego czysto techniczne praktyki cielesne nie nabiorą pełnego sensu.