Zbiór rozmów, jak zazwyczaj, powinien mieć dwóch autorów-rozmówców. W tym wypadku autor wszakże jest jeden. Hermann Rauschning (1887–1982), niemiecki historyk i muzykolog, działał w latach trzydziestych z ramienia partii nazistowskiej jako prezydent Senatu Wolnego Miasta Gdańska. Szczyt jego krótkiej kariery przypada na lata 1932–1934. Intelektualista, ziemianin, szybko rozstał się z partią, a ona tym chętniej z nim, i wyemigrował na Zachód, by ostatecznie osiąść w USA. Rozmowy… spisał już we Francji w 1939 roku. Właśnie „spisał”, ponieważ zrelacjonował w niej swoje rozmowy z Hitlerem. Rzecz niewątpliwie powstała na potrzeby polityczne (choć stała się od razu bestsellerem) i jest mistyfikacją już choćby z powodu niemożliwości zapamiętania tak obszernego materiału. Niemniej autor spotkał się co najmniej dwukrotnie z Hitlerem (twierdził, że ponad sto razy) i jego relacja ma niewątpliwie znaczną wartość historyczną jako wypowiedź „z wnętrza” środowiska nazistowskiego, wypowiedź osoby dobrze obznajomionej z jego funkcjonowaniem. Jest to więc kompilacja oparta na ówczesnych źródłach i na własnym doświadczeniu autora. Ma dużą wartość, gdyż pokazuje kulisy: zarówno Hitlera od strony nieoficjalnej w prywatnej siedzibie w Alpach, jak i kształtowanie się jego idei, zwłaszcza dotyczących polityki międzynarodowej. Sam autor z kolei nie był „uprzedzony”, to znaczy latem 1939 roku nie znał jeszcze wydarzeń, które miały dopiero nadejść: światowej wojny ani holokaustu. Nie do pogardzenia dla potencjalnego czytelnika będzie też walor literacki książki: jej niemal fabularna forma.